Mieszkańcy gminy Miedziana Góra i goście z innych części województwa świętokrzyskiego obejrzeli widowisko historyczne „Dwie historie”. Tym razem Stowarzyszenie „JODŁA” odtworzyło zdobycie posterunku Policji Granatowej w Niewachlowie i ostatnią akcję Jana Piwnika „Ponurego”.

Po raz kolejny plac przy pomniku w Miedzianej Górze upamiętniającym Zbigniewa Kruszelnickiego „Wilka” stał się polem walki. Na szczęście była to rekonstrukcja przygotowana przez Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych „JODŁA” i wspierające ją organizacje. Jak zwykle reżyserem tego wydarzenia i narratorem opowiadającym o szczegółach przedstawianych epizodów był szef „JODŁY” Dionizy Krawczyński.

Zgromadzonych przy torze wyścigowym powitał wójt gminy Miedziana Góra Zdzisław Wrzałka. – To już tradycja, że w tym miejscu jak co roku czcimy bohaterskich żołnierzy Armii Krajowej. Jesteśmy Im winni pamięć i cześć, ponieważ oddali dla Ojczyzny to co mieli najcenniejszego – oddali swoje życie – powiedział wójt Zdzisław Wrzałka.

Pierwszą historią, którą opowiedzieli rekonstruktorzy były skomplikowane losy Granatowej Policji. Przykładem ich trudnej sytuacji była działalność posterunku w Niewachlowie, który obejmował działalnością gminę Miedziana Góra. Niemcy powoływali do służby przedwojennych policjantów. Ci często współpracowali z Polskim Państwem Podziemnym, a nawet posiadali pozwolenie na służbę od Armii Krajowej. Niestety, 13 lutego 1942r. oddział Ignacego Rozenfarba ps. „Narbut” podporządkowanej Moskwie Gwardii Ludowej napadł na posterunek przy pomocy tzw. „żywych tarcz” w postaci żon i dzieci funkcjonariuszy. Policjanci poddali się, by ochronić swoje rodziny. Szczęśliwie, nikomu nic się nie stało. Również ze strony Niemców, którzy zwykle w takich sytuacjach rozstrzeliwali funkcjonariuszy, gdy ci tracili uzbrojenie.

W drugiej rekonstrukcji obejrzeliśmy powrót Jana Piwnika „Ponurego” w Góry Świętokrzyskie i szkolenia żołnierzy na Wykusie. Jednak zasadnicza część opowieści przeniosła nas na Kresy w okolice Nowogródka. Tam też miała miejsce Jego ostatnia akcja. Jan Piwnik zamierzał zdobyć jeden z tzw. „stützpunktów”, czyli silnie obsadzonych stanowisk niemieckich. 16 czerwca 1944r. pod wsią Jewłasze doszło do ataku. Punkt został zdobyty, ale dowódca został trafiony najprawdopodobniej ostatnią serią wycofujących się Niemców. Jan Piwnik tuż przed śmiercią zdążył wyszeptać lekarzowi: „Powiedz żonie i rodzicom, że ich bardzo kochałem, i że umieram jako Polak... I pozdrówcie Góry Świętokrzyskie...”

Na zakończenie wszyscy zgromadzeni uczcili minutą ciszy Zbigniewa Kruszelnickiego „Wilka”, Jana Piwnika „Ponurego” i żołnierzy Armii Krajowej walczących przeciwko obu okupantom – Niemcom i Sowietom. Z kolei rekonstruktorzy oddali salwę honorową. Następnie wójt Zdzisław Wrzałka wraz z zastępcą wójta Jarosławem Wałkiem i sekretarzem gminy Leszkiem Michalskim w imieniu mieszkańców gminy Miedziana Góra złożyli przy pomniku biało-czerwone kwiaty, a harcerze zapalili znicze.

Widowisko historyczne „Dwie historie” zostało sfinansowane przez gminę Miedziana Góra.